Pod śnieżną pierzyną najbezpieczniej, czyli o „Atypowym”

Recenzja jednego z nowszych (mniej więcej) seriali Netflixa musiała, niestety, chwilę poczekać, ze względu na mnogość innych tematów do poruszenia oraz jednocześnie mój prywatny brak czasu 😉 Nie sądzę jednak, by stracił na aktualności, pomimo upływu ponad miesiąca od premiery. Netflix najwyraźniej lubi poruszać w swoich produkcjach problematykę społeczno-psychologiczną, co zdążył już udowodnić poprzez stworzenie takich tytułów, jak słynne „13 powodów” (depresja i samobójstwa wśród młodzieży) lub „Aż do kości” (anoreksja). Tym razem twórcy wzięli na warsztat autyzm i Zespół Aspergera. Wynikiem tego eksperymentu jest raczej ciepły serial familijny o słodko-gorzkim zabarwieniu, niepozbawiony zarówno dramatyzmu, jak i nieco absurdalnego humoru.

MV5BMjE1Mzk5MjU0OV5BMl5BanBnXkFtZTgwMTA3MTc2MjI@._V1_SX1500_CR0,0,1500,999_AL_

Oto Sam, nasz główny bohater. Sam liczy sobie już 18 wiosen i jest wysoko funkcjonującym autystykiem, czyli ma tak zwany Zespół Aspergera. Od dziecka obsesyjnie pasjonuje się Antarktydą i wszystkim, co z nią związane, aczkolwiek do jego kręgu zainteresowań weszła również ostatnio płeć piękna i seks. Wokół tego też tematu krąży większość serialowych wątków, dotyczących zarówno Sama, jak i jego rodziny. „Atypowy” opowiada nam bowiem nie tylko o wewnętrznym świecie autystyka i jego problemach z funkcjonowaniem w społeczeństwie, ale również o doświadczeniu życia z taką osobą. Staje się ono udziałem przede wszystkim jej najbliższych. W serialu Netflixa mamy zatem 3 przypadki takiego doświadczenia: po pierwsze, Casey, czyli siostrę głównego bohatera. Najsympatyczniejsza z postaci, szkolna gwiazda sportu o dobrym sercu, ciętym języku i (choć jest w rzeczywistości młodsza z rodzeństwa) głębokim poczuciu odpowiedzialności za brata. Wyraźnie, choć raczej nieświadomie, jest przez rodziców (a już zwłaszcza przez matkę) stawiana wraz ze swymi potrzebami na drugim miejscu. Nie czuje o to żalu (choć oczywiście zdarzają się u niej momenty frustracji), dobrowolnie podporządkowuje swoje młode życie oraz plany problemom brata i w zasadzie dopiero jej chłopak uświadamia Gardnerom, że coś tu jest nie tak. Chyba właśnie po Casey i jej relacjach z matką najbardziej widać, że rodzina ta znajduje się w stanie permanentnego rozkładu.

11ATYPICAL1-master768

Po drugie: Doug, czyli dobroduszny, lecz raczej zagubiony ojciec, który nie wie jak obchodzić się z synem i w związku z tym opiekę nad nim zostawia raczej żonie, pozostając bliżej córki. Marzy on o nawiązaniu z Samem relacji z prawdziwego zdarzenia, lecz udaje się to tak naprawdę dopiero wtedy, gdy chłopak zaczyna poszukiwać dziewczyny. Być może dlatego, że z dwójki rodziców tylko on w tej kwestii traktuje 18-letniego syna poważnie, jak człowieka dorosłego. Doug to najmniej wyrazista postać ze wszystkich w serialu, nie uważam tego jednak za błąd scenarzystów. To bohater dość dobrze napisany, w sensie reprezentowania jednej z wielu możliwych postaw względem bliskiego, lecz autystycznego członka rodziny. Stanowi on ponadto przeciwwagę dla…

Atypical_104_Unit_00696_R_CROP

… Elsy, czyli matki mocno zaangażowanej w opiekę nad autystycznym synem, ale jednocześnie nadopiekuńczej i toksycznej. Słowo daję, dawno żadna postać mnie tak nie denerwowała. Nie, nie dlatego, że przykładowo scenarzyści odwalili fuszerkę przy tworzeniu tej bohaterki, wręcz przeciwnie: ponieważ jej zachowanie jest irytująco realistyczne. Elsa pokazuje nam, co się MOŻE (ale oczywiście nie musi) stać, gdy życie naszego dziecka, zwłaszcza w jakiś sposób chorego, przyjmujemy jako własne. Sam bowiem dorasta, przede wszystkim mentalnie, i tak naprawdę przestaje potrzebować matczynej opieki. Zaczynają go (w końcu 18-latka!) interesować dziewczyny i seks, co jego rodzicielka poczytuje przede wszystkim jako zagrożenie dla siebie i swojej pozycji w tej rodzinie – twierdzenie, że złamane serce to niewyobrażalna tragedia dla osoby z autyzmem jest tak naprawdę tylko wymówką. Najchętniej wciąż trzymałaby syna pod kloszem i nie pozwoliłaby mu nigdy dorosnąć. Problem w tym, że generalnie tak się nie da żyć na dłuższą metę, a autystyk tym bardziej musi próbować nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie. Wieczne chronienie go i izolowanie od problemów tego świata działa tylko na jego szkodę. Paradoksalnie (bo przecież wiemy, ile w przeszłości poświęciła dla Sama), Elsa wychodzi w serialu na najbardziej samolubną i antypatyczną postać. Osacza zarówno Sama, jak i Casey, której potrzeby i sukcesy stawia na dalszym planie. Nie potrafi nawiązać z córką prawdziwie dobrej i zdrowej relacji – zajmuje się (na dodatek bardzo nieporadnie) tym tematem dopiero wtedy, gdy ze zgrozą zorientuje się już, że prawie dorosły syn jej więcej nie potrzebuje. Stosunki z mężem są raczej średnie, a próby ich ożywienia nie odnoszą skutku. Ponieważ tonący brzytwy się chwyta, Elsa ostatecznie angażuje się w romans z napotkanym barmanem i raczej kiepsko na tym wychodzi. Nie potrafi w rozsądny sposób wyjść ze swej dotychczasowej roli matki-opiekunki autystycznego dziecka i terroryzuje wszystkich dookoła, co najlepiej widać po scenie w sklepie odzieżowym. Bardzo często zachowuje się jak stereotypowa, internetowa „madka”. Naprawdę, trudno taką postać polubić i z nią sympatyzować, mimo łatwości w zrozumieniu powodów jej postępowania.

1060038-a

Na koniec zostawiłam głównego bohatera, czyli Sama, ze względu na fakt, że sprawa z nim nie jest wcale taka prosta, jak się zresztą można domyślić. Najważniejsze pytanie, jakie przychodzi na myśl podczas oglądania „Atypowego”, to: czy problem Zespołu Aspergera i osoba z takim zaburzeniem rozwojowym zostali wiernie odtworzeni w serialu? Z jednej strony mamy twórców, którzy zarzekają się, że współpracowali z naprawdę dobrymi specjalistami w tym zakresie. Z drugiej jednak pojawiają się głosy, że nawet sami aspergerowcy, po zapoznaniu się z tym tytułem, stwierdzili, że Sam to… cham i dupek. I że w związku z tym twórcy „Atypowego” odwalili fuszerkę, a prawdziwa osoba z Aspergerem tak się nie zachowuje. Problem w tym, że tego typu zaburzenie wcale nie znaczy, że mający je ludzie są identyczni. Owszem, istnieją pewne cechy wspólne, inaczej przecież nie moglibyśmy mówić o Zespole Aspergera. Należą do nich między innymi obsesyjne, bardzo zawężone zainteresowania, dosłowne podejście w relacjach międzyludzkich oraz problemy z emocjami i empatią. Z wszystkim tym jak najbardziej mamy do czynienia w serialu: Sam fascynuje się Antarktydą, kolekcjonuje wszystko, co jest z nią tematycznie związane i gadaniem o swoim hobby potrafi zamęczyć innych. Nie rozumie metafor i przenośni (scena z „myszką” w sensie seksualnym), mówi szczerze to, co myśli, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że jego słowa i czyny mogą kogoś urazić, uszkodzić lub być w danej sytuacji nieodpowiednie (nie kryje się z tym, że prowadzi listę zalet i wad Paige, bezceremonialnie łapie też obcą dziewczynę za kucyk tylko dlatego, że ten smyra go po twarzy i mu przeszkadza). Nie potrafi wyrazić radości i docenić czyjegoś starania – jego ojciec, Doug, w pewnym momencie mówi, że zbudował dla Sama igloo, gdy ten miał 9 lat, ale syn powiedział tylko, że bloki leżą krzywo. Krótko mówiąc: główny bohater ewidentnie ma problem z funkcjonowaniem wśród innych ludzi i skupia się przede wszystkim na własnym świecie wewnętrznym.

z22291681V,-Atypowy----serial-Netflixa

Pomimo cech charakterystycznych dla Zespołu Aspergera, każda osoba z takim schorzeniem ma przecież własny temperament i osobowość. Jest unikalnym człowiekiem. Sam zatem może być chamem i dupkiem, ale to nie znaczy, że twórcy „Atypowego” źle wykonali swoją pracę. Owszem, niektóre z wątków w serialu bywają dosyć kuriozalne i przerysowane, jak upiorny wyszczerz zamiast normalnego uśmiechu lub podejście głównego bohatera do związków i miłości, ale są one podane w tak humorystyczny sposób, że doprawdy nie rażą. Niezrozumiały jest również zarzut niektórych osób, że w serialu praktycznie wszystko kręci się wokół seksu. Jakby nie było, jest to dość naturalny element ludzkiego życia, a wmontowanie go w historię Sama tym bardziej się chwali, że zazwyczaj seksualność osób niepełnosprawnych, upośledzonych lub w jakikolwiek inny sposób zaburzonych jest dość mocno tabuizowana, nie tylko w kulturze. Poszukiwanie dziewczyny i cielesnych zbliżeń pomaga bohaterowi dorosnąć psychicznie i wyrwać się spod matczynego, osaczającego klosza. Sam Gardner może i zachowuje się czasem jak nieczuły cham. Może i zdarza mu się kogoś zranić nieostrożnym słowem, ale moje serce wygrał w jednym momencie: gdy podarował Paige wisiorek z pingwinkiem, a potem, chcąc ją przeprosić, wyłowił go z basenu i zwrócił dziewczynie. Takie sceny pokazują, że naprawdę dorósł już do miłości.

1024x1024

1 Comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s