Śladami Wielkanocy w kinie i telewizji

Krótka piłka: jakie filmy stricte o obchodzeniu Wielkanocy sobie przypominacie? Żadnych? Nie? No właśnie. Wielkanoc to pod względem popkulturowym taka trochę gorsza siostra Halloween i Bożego Narodzenia. To pierwsze święto, niezwykle barwne i efektowne, stanowi (rzecz jasna razem z Walentynkami) żywy dowód na silny wpływ kultury amerykańskiej na Europę. Bardziej jednak fascynuje mnie tutaj przypadek Wigilii, która wypromowana została jako „magiczny dzień”, podczas którego ludzkość zostaje opanowana przez wszechobecne dobro, cuda się zdarzają, grzesznicy nawracają, ludzie godzą lub z miejsca zakochują w sobie nawzajem. Oczywiście nie jest to zjawisko nowe – wszystko zaczęło się w zasadzie już z Dickensem i jego „Opowieścią wigilijną” 😉 Jak się jednak dobrze zastanowimy, zauważymy, że w filmach bożonarodzeniowych dominuje raczej tematyka świecka. Myślę, że każdy z nas byłby w stanie wymienić choć trochę tytułów tego typu: „Love actually”, „A princess for Christmas”, „A Wish for Christmas”, czy nawet nasze polskie „Listy do M.” 😉 . Spora część tych filmów jest, niestety, jednym wielkim szajsem (choćby wspomniane „A Wish for Christmas”. Naprawdę rzadko mi się zdarza oceniać filmy na niżej, niż 5), ale w roli zapychacza na nudne, zimowe wieczory sprawdza się doskonale.

wielkanoc-2
Jeśli kręci Was plastyka, to możecie się pobawić w robienie takich pisanek, wzorowanych na smoczych jajach z „Gry o Tron”. Źródło: http://www.cdn.ug.edu.pl/24933/zrob-to-sam-wielkanocne-dekoracje/

Na Wigilię jest zatem w kinie raczej cukierkowo i romantycznie, ewentualnie komediowo, jeśli spojrzymy na starego, dobrego „Kevina samego w domu”. To bardzo „ciepły” i „rodzinny” wizerunek tego dnia, który został zdekonstruowany dopiero niedawno przez Piotra Domalewskiego w „Cichej nocy”. Paradoksalne wykreowanie w popkulturze Bożego Narodzenia na „świeckie” święto, podczas którego „dzieje się magia”, sprawia również, że Wigilia mocniej przypada do serca osobom niereligijnym lub mającym wszelką tradycję w głębokim poważaniu. Jako dość znamienny przykład podam moją niegdysiejszą znajomą, która (nie mając tego zapewnionego w domu rodzinnym) „doświadczała” wszelakich świąt właśnie za pomocą kultury popularnej. Wigilię obchodziła w zasadzie tylko dlatego, że tak nauczyło ją kino oraz telewizja. Ograniczało się to zresztą głównie do ubierania choinki, pakowania cudzych prezentów (przede wszystkich tych, które ja kupowałam dla moich bliskich) i tym podobnych, popularnych motywów świątecznych, bo do stołu wigilijnego i łamania się opłatkiem z rodziną raczej nie zasiadała. A ponieważ Wielkanoc (tak, wreszcie do niej w tym moim słowotoku przechodzę, Alleluja 😉 ) w kinematografii stoi raczej pod znakiem Pasji i Chrystusowego Zmartwychwstania, to nie było to dla niej, siłą rzeczy, zbytnio atrakcyjne i nie rozumiała po co w ogóle ten dzień obchodzić. I tu właśnie leży pies pogrzebany… Choć Wielkanoc obfituje w naprawdę fantastyczne motywy, takie, jak królik wielkanocny lub pisanki (obecnie znane już przecież na całym świecie), a samo święto jest radosne, zielone i pełne życia, to jednak niewiele z tego przeniknęło do światowej popkultury. Poniżej postaram się wyszukać dla Was parę przykładów filmowo-telewizyjnych, w których Wielkanoc niekoniecznie ma religijno-paschalne konotacje.

„Easter Parade”, USA 1948

easter-parade-318

Lubicie musicale (ja uwielbiam)? Fred Astair gra nowojorskiego tancerza, Dona Hewesa, który w Wielkanoc 1912 roku rozstaje się ze swoją partnerką, Nadine. Rozgoryczony mężczyzna zakłada się ze swoim przyjacielem o to, że w rok, akurat na następną Paradę Wielkanocną, uczyni z marnej tancerki Hannah (w tej roli Judy Garland) artystkę na światowym poziomie. Sądzę, że nie będzie dużym spoilerem, jeśli dodam, że całość zakończy się romansem i oświadczynami. Dokładnie w następną Paradę Wielkanocną. Ten typ filmów tak ma 😉

To właśnie z „Easter Parade” pochodzą słynne piosenki „Steppin’ Out With My Baby” oraz „We’re a Couple of Swells”.

„Hank i Mike”, Kanada, USA 2008

Hank_(Thomas_Michael)_in_his_janitor_gear_-_Hank_and_Mike_4

Tytułowi panowie to pracownicy wielkiej korporacji Pan Enterprises, która (serio) jest właścicielem wszystkich świąt. Ich stanowisko polega przede wszystkim na łażeniu w strojach różowych króliczków i wręczania przechodniom koszyków z wielkanocnymi słodyczami. Gdy jednak pracodawca zwraca uwagę na niskie dochody z Wielkanocy, Hank i Mike nieoczekiwanie zostają zwolnieni. Oczywiście ich najważniejszym celem staje się teraz zdobycie nowego źródła utrzymania. W związku z czym nadal chadzają po mieście w strojach różowych króliczków.

„American Gods” 2017

ig6f9nsltada9tejvseu

Pojawiająca się w serialu Easter to energiczna, zalotna i nieco ekscentryczna bogini, która do XXI-wiecznej, amerykańskiej rzeczywistości dostosowała się, oddając swoje święto Jezusowi… A raczej Jezusom, bo pojawia się ich wielu, a każdy z nich różni się wyglądem w zależności od kraju pochodzenia i kultury swoich wyznawców. Dla mnie osobiście jest to istna gratka, bo twórcy „Amerykańskich Bogów” (książkę czytałam ponad 12 lat temu, więc nie jestem tego pewna, ale Neil Gaiman chyba nie zawarł tego w swojej książce) właściwie zastosowali obserwacje antropologiczne w praktyce, tzn. w popkulturze. Boga (czy też bogów) wyobrażamy sobie na własne podobieństwo, w związku z czym np. japoński katolik (mało ich, ale jednak są) stworzy taki wizerunek Jezusa lub Marii, na którym mają azjatyckie rysy twarzy. No, ale wracając jednak do Easter… Zdaje sobie ona sprawę, co straciła i kim się stała, dopiero po rozmowie z Wednesdayem, dla którego koniec końców staje się ważną sojuszniczką w rebelii Starych Bogów przeciwko Nowym. Kobieta charakterna. Otoczona puszystymi, białymi króliczkami. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych wątków w serialu ❤ .

„Pakt”, Polska 2015

magdalena-cielecka-w-serialu-pakt-317511-GALLERY_BIG

Akcja 1 sezonu serialu „Pakt” ma miejsce w poszczególnych dniach Wielkiego Tygodnia, a grany przez Dorocińskiego dziennikarz śledczy, Piotr, w tak krótkim czasie musi rozwikłać zagadkę tytułowego paktu, w który zamieszany jest jego własny brat. Choć intryga momentami wydaje się dość grubymi nićmi szyta, nie sposób odmówić tej produkcji specyficznego, mistycznego klimatu. Na szczególną pochwałę zasługuje dramatyczna scena procesji ze świecami. Jeśli jeszcze nie oglądaliście – polecam. Szkoda, że już drugi sezon nie ma wiele wspólnego z pierwszym (poza głównym bohaterem, oczywiście) i jest zwyczajnie nudny. To po prostu inna opowieść, inna intryga, zupełnie inny klimat. I tytuł już nawet nie pasuje do fabuły.

„Strażnicy marzeń”, USA 2012

Rise-of-the-Guardians-Easter-Bunny-Bunnymund-random-36002806-1920-1080

Na koniec jeden z bohaterów filmu o Jacku Mrozie: Królik Wielkanocny. Wybuchowy, energiczny, dumny, skłonny do bójek i kłótni. Jest w stałym konflikcie nie tylko z głównym bohaterem, ale również z (nomen omen) Świętym Mikołajem, ponieważ uważa swoje święto za najważniejsze. Pod koniec, rzecz jasna, przechodzi wewnętrzną przemianę i staje się łatwiejszy we współpracy przeciwko wspólnemu wrogowi. No i dysponuje ręcznymi granatami. Pod postacią pisanek 😉

 

A Wy jakie niepaschalne filmy wielkanocne jeszcze znacie?

1 Comment

  1. Był kiedyś taki cykl „Święta polskie”, jeden z filmów dotyczył Wielkanocy właśnie, „Miss mokrego podkoszulka” (prawie nic z niego nie pamiętam, niestety). Poza tym z mniej znanych na vimeo można obejrzeć „Mazurek” Julii Kolberger, czyli taką „Cichą noc” na Wielkanoc 🙂

    No i zazwyczaj do kategorii „filmy wielkanocne” doliczane są wszelkie biografie Jezusa 🙂 Jak się ich nie uwzględni, to rzeczywiście niewiele zostaje.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s