Kto jest Najgorszym Człowiekiem na Świecie?

Czy wiesz, że…?

W „Najgorszym człowieku na świecie” sceny miasta „zamrożonego” w czasie nie powstały przy wykorzystaniu jakichś efektów specjalnych. Po prostu reżyser Joachim Trier zatrudnił odpowiednią ilość statystów i kazał im stać absolutnie nieruchomo 😉 (choć wątpię, by tak było w przypadku postaci Aksela i nalewanej przez niego kawy).

Julie, główną (anty)bohaterkę „Najgorszego człowieka na świecie” bardzo trudno polubić. Ba, powiedziałabym nawet, że podczas seansu wybitnie działała mi ona na nerwy. Jest ona bowiem, pomimo 30-tki na karku, osobą nieodpowiedzialną i mocno skupioną na samej sobie, zwłaszcza na własnych emocjach i odczuwanej przez siebie, wewnętrznej „pustce”. Jej życiowym mottem jest… „nie wiem”. W jej życiu nie ma żadnej stałej, której mogłaby się uczepić i pielęgnować: partnerów i pasje traktuje jak elementy wymienialne, szarpie się, skacze z kwiatka na kwiatek, pędzi przez życie, do niczego się nie przywiązując i nie oglądając się na nikogo, ani na nic. Potrafi też być niesprawiedliwa względem innej osoby i bardzo mocno ranić słowami, bez jakiejkolwiek autorefleksji – symptomatyczna jest scena, w której Julie obraża Eivinda, mówiąc mu z pogardą (mniej więcej cytuję z pamięci): „Do 50-tki będziesz parzył kawę, a ja chcę, poszukuję czegoś więcej!”. Także w obliczu nadchodzącej śmierci Aksela bohaterka jest skupiona przede wszystkim na własnych uczuciach, prosząc umierającego (!), by zapewnił ją, że będzie dobrą matką.

Czy zatem Julie jest tytułowym „najgorszym człowiekiem na świecie”? Sama o sobie tak na pewno nie myśli (wspomniany przeze mnie brak autorefleksji), a reżyser daje swojej bohaterce pełną akceptację, to nam, widzom, zostawiając ocenę jej zachowania. Jednocześnie jednak Trier łamie typowy dla filmowych opowieści schemat „podróży bohatera”, bo Julie, jako jedyna z postaci, nie osiąga jakiegokolwiek celu – wciąż tylko kręci się w kółko, marząc o wolności, uganiając się za kolejnymi wrażeniami i ostatecznie wracając do punktu wyjścia. Tymczasem jej dwaj byli partnerzy docierają do końca swojej drogi, choć oczywiście przez większość filmu nie tak go sobie wyobrażali: Aksel umiera na raka, a Eivind (co ciekawe, to on właśnie wykazuje się w całej historii pokorą i ze wstydem mówi o samym sobie, że jest najgorszym człowiekiem na świecie. To jedyny moment w filmie, kiedy te słowa zostają użyte) wiąże się z inną kobietą i ma z nią dziecko. Julie natomiast, paradoksalnie, jest skazana na wieczne odczuwanie owej wewnętrznej pustki, o której mowa już na początku filmu (gdy bohaterka ciągle zmienia studia i poszukuje własnej drogi). Nigdy nie będzie w stanie jej czymkolwiek zapełnić i w jednej z ostatnich scen widać, że w końcu zdaje sobie z tego sprawę.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s